Już jutro rano o godzinie 9:00 rozpoczną się pierwsze pojedynki Mistrzostw Polski w Pool Bilard - Bilcza 2011. Czas więc przedstawić przynajmniej kilku z grupy kilkudziesięciu kandydatów do medali.
Zaczniemy od kategorii kobiet. Ostatnie wspaniałe występy Izabeli Łąckiej z Falcona Sosnowiec spowodowały, że przewaga prowadzącej w rankingu Oliwi Czupryńskiej (Nosan Kielce) stopniała zaledwie do 4 punktów. Dzięki temu czeka nas niesamowita walka a o końcowym sukcesie może tak jak w ubiegłym roku zadecydować ostatni turniej. Oczywiście w dalszym ciągu szanse na końcowy sukces mają następne w klasyfikacji: Kinga Stawarz i Kasia Wesołowska. Oprócz bardzo dobrego własnego występu będą musiały jednak liczyć na potknięcia rywalek. To właśnie te cztery zawodniczki oraz Karolina Pikul są upatrywane w gronie głównych pretendentek do medali w zawodach. Wszyscy ciekawi są również postawy Dagmary Raczkowskiej, która broni złotego medalu wywalczonego w ubiegłym roku w 9-bil.
W kategorii mężczyzn lista kandydatów do medali jest zdecydowanie dłuższa, szczególnie po niespodziankach jakie miały miejsce w ubiegłorocznych zawodach. Zaczniemy od obrońców tytułów mistrzowskich. Mariusz Skoneczny i Mieszko Fortuński (kolejno 10 i 12 miejsce w rankingu 2011) nie mieli jak do tej pory zbyt dobrego roku na krajowym podwórku. Jednak w bilard grać potrafią i będą bardzo chcieli się zrehabilitować właśnie w Bilczy. Tomasza Kapłana przedstawiać nikomu nie trzeba. Obecnie trzecie miejsce w rankingu, mistrzostwo ligi, dwa wygrane „Besty" i ten najważniejszy medal w jego życiu - złoto mistrzostw Europy w 14/1. Dodatkowo Tomasz ma swego rodzaju „patent" na mistrzostwa. Zdobył już kilkanaście złotych medali a jak sam mówi na tych zawodach czuje się wręcz wyśmienicie. Niestety nie zobaczymy obrońcy tytułu odmiany 8-bil Dawida Jędrzejczaka, który z powodów osobistych musiał przerwać swą przygodę ze sportem bilardowym. Kto jeszcze? Patrząc na ranking i czołówkę zaczniemy od zamykających pierwsza ósemkę. Adam Skoneczny zna już smak „złota" i mimo wielu obowiązków rodzinnych wciąż jest groźny. Starszy z braci Kudlików - Piotr - broni dwóch „brązów" zdobytych w ubiegłym roku. Myślimy jednak, że szczególnie w tym roku chciałby do obfitego „rodzinnego dorobku medalowego" dołożyć złoto mistrzostw Polski. Najmłodszy w tym gronie Wojtek Szewczyk to mistrz Europy juniorów i zwycięzca ostatnich tegorocznych zawodów Pol-Tour. Dodać należy, że już w ubiegłym roku stanął na podium więc zostaje tylko dać dobrą radę starszym kolegom - „uważajcie na Wojtka!". Ścisły „Top 5" otwiera Mateusz Śniegocki. „Mati" marzy o powrocie do kadry oraz na najwyższy stopień podium i ma ku temu sporo argumentów do których należą oprócz dobrych występów w Pol-Tour, doskonała gra w lidze (100% skuteczności) oraz bardzo dobre starty w Euro-Tourze. Czwarty w rankingu Karol Skowerski od lat należy do ścisłej czołówki a na mistrzostwach chciałby zrewanżować się szczególnie kolegom z zespołu za słabsze niż zwykle wyniki ligowe. Trzeci jest Kapłan ale o nim pisaliśmy już wcześniej. Została więc pierwsza dwójka. Drugie miejsce to jak do tej pory największa niespodzianka sezonu. Zaledwie osiemnastoletni Konrad Piekarski rozgrywa wspaniały sezon potwierdzony aż trzema zwycięstwami w Pol-Tour. Do tego tytuł wicemistrza świata juniorów i mistrza Europy daje prawo mówić, że mamy kolejnego młodego utalentowanego zawodnika. Liderem rankingu jest Radosław Babica. „Radziu" po raz kolejny wykazuje się bardzo równą formą, która w tym roku przyniosła mu już tytuł wicemistrza Europy w 10-bil, trzy zwycięstwa w Pol Tour i zwycięstwo w rankingu Best of the East. Czy to wszyscy pretendenci do podium - chyba nie. Nie można zapomnieć o mistrzu świata juniorów i dwukrotnym ubiegłorocznym medaliście mistrzostw Polski Marku Kudliku, wicemistrzu Polski w 14/1 Bartoszu Rozwadowskim oraz byłych mistrzach Europy juniorów Hubercie Łopotko i Michale Czarneckim. Ciekawi jesteśmy również jak w tym gronie poradzi sobie wicemistrz Europy Old-Boys - Tomasz Malinowski.
Jak więc widać lista jest bardzo długa. To może tylko cieszyć bo bardzo wyrównana rywalizacja zmusza do wzmożonego treningu oraz podniesienia poziomu sportowego. To z kolei przynosi efekty na arenach międzynarodowych.
Na kibiców i zawodników czekają jeszcze jedne duże emocje. Związane są one z walką o główna nagrodę za zwycięstwo w rankingu Polski mężczyzn. Przypomnieć należy, że składają się na nie dwie nagrody. Pierwsza sfinansowana przez Polski Związek Bilardowy warta ok. 15.000 zł to pokrycie kosztów udziału we wszystkich przyszłorocznych zawodach Pucharu Europy Euro-Tour oraz Best of the East. Druga to samochód osobowy Fiat Punto ufundowany przez organizatora zawodów firmę Mak Marketing. Biorąc pod uwagę obecną sytuację w rankingu największe szanse mają Radosław Babica i Konrad Piekarski. Nie bez szans są jeszcze Tomasz Kapłan i Karol Skowerski. Oni jednak oprócz bardzo dobrego własnego występu potrzebują jeszcze słabej gry liderów. Nie zmiania to jednak faktu, że czeka nas niesamowita i zacięta walka do ostatniej bili. Łącznie zwycięzca otrzyma nagrody warte prawie 50.000 zł co jest największą gratyfikacją za zwycięstwo w krajowym rankingu bilardowym w Europie.
Na koniec coś, co poprawi humory wszystkim którzy w skupieniu przygotowują się do zawodów. Nie łatwo jest być gwiazdą bilardową ale nie łatwo również zostać gwiazdą telewizyjną. Wszystkim zawodnikom życzymy powodzenia, kibicom wspaniałych emocji a wszystkim wspaniałych i niezapomnianych przeżyć.
Zaczniemy od kategorii kobiet. Ostatnie wspaniałe występy Izabeli Łąckiej z Falcona Sosnowiec spowodowały, że przewaga prowadzącej w rankingu Oliwi Czupryńskiej (Nosan Kielce) stopniała zaledwie do 4 punktów. Dzięki temu czeka nas niesamowita walka a o końcowym sukcesie może tak jak w ubiegłym roku zadecydować ostatni turniej. Oczywiście w dalszym ciągu szanse na końcowy sukces mają następne w klasyfikacji: Kinga Stawarz i Kasia Wesołowska. Oprócz bardzo dobrego własnego występu będą musiały jednak liczyć na potknięcia rywalek. To właśnie te cztery zawodniczki oraz Karolina Pikul są upatrywane w gronie głównych pretendentek do medali w zawodach. Wszyscy ciekawi są również postawy Dagmary Raczkowskiej, która broni złotego medalu wywalczonego w ubiegłym roku w 9-bil.
W kategorii mężczyzn lista kandydatów do medali jest zdecydowanie dłuższa, szczególnie po niespodziankach jakie miały miejsce w ubiegłorocznych zawodach. Zaczniemy od obrońców tytułów mistrzowskich. Mariusz Skoneczny i Mieszko Fortuński (kolejno 10 i 12 miejsce w rankingu 2011) nie mieli jak do tej pory zbyt dobrego roku na krajowym podwórku. Jednak w bilard grać potrafią i będą bardzo chcieli się zrehabilitować właśnie w Bilczy. Tomasza Kapłana przedstawiać nikomu nie trzeba. Obecnie trzecie miejsce w rankingu, mistrzostwo ligi, dwa wygrane „Besty" i ten najważniejszy medal w jego życiu - złoto mistrzostw Europy w 14/1. Dodatkowo Tomasz ma swego rodzaju „patent" na mistrzostwa. Zdobył już kilkanaście złotych medali a jak sam mówi na tych zawodach czuje się wręcz wyśmienicie. Niestety nie zobaczymy obrońcy tytułu odmiany 8-bil Dawida Jędrzejczaka, który z powodów osobistych musiał przerwać swą przygodę ze sportem bilardowym. Kto jeszcze? Patrząc na ranking i czołówkę zaczniemy od zamykających pierwsza ósemkę. Adam Skoneczny zna już smak „złota" i mimo wielu obowiązków rodzinnych wciąż jest groźny. Starszy z braci Kudlików - Piotr - broni dwóch „brązów" zdobytych w ubiegłym roku. Myślimy jednak, że szczególnie w tym roku chciałby do obfitego „rodzinnego dorobku medalowego" dołożyć złoto mistrzostw Polski. Najmłodszy w tym gronie Wojtek Szewczyk to mistrz Europy juniorów i zwycięzca ostatnich tegorocznych zawodów Pol-Tour. Dodać należy, że już w ubiegłym roku stanął na podium więc zostaje tylko dać dobrą radę starszym kolegom - „uważajcie na Wojtka!". Ścisły „Top 5" otwiera Mateusz Śniegocki. „Mati" marzy o powrocie do kadry oraz na najwyższy stopień podium i ma ku temu sporo argumentów do których należą oprócz dobrych występów w Pol-Tour, doskonała gra w lidze (100% skuteczności) oraz bardzo dobre starty w Euro-Tourze. Czwarty w rankingu Karol Skowerski od lat należy do ścisłej czołówki a na mistrzostwach chciałby zrewanżować się szczególnie kolegom z zespołu za słabsze niż zwykle wyniki ligowe. Trzeci jest Kapłan ale o nim pisaliśmy już wcześniej. Została więc pierwsza dwójka. Drugie miejsce to jak do tej pory największa niespodzianka sezonu. Zaledwie osiemnastoletni Konrad Piekarski rozgrywa wspaniały sezon potwierdzony aż trzema zwycięstwami w Pol-Tour. Do tego tytuł wicemistrza świata juniorów i mistrza Europy daje prawo mówić, że mamy kolejnego młodego utalentowanego zawodnika. Liderem rankingu jest Radosław Babica. „Radziu" po raz kolejny wykazuje się bardzo równą formą, która w tym roku przyniosła mu już tytuł wicemistrza Europy w 10-bil, trzy zwycięstwa w Pol Tour i zwycięstwo w rankingu Best of the East. Czy to wszyscy pretendenci do podium - chyba nie. Nie można zapomnieć o mistrzu świata juniorów i dwukrotnym ubiegłorocznym medaliście mistrzostw Polski Marku Kudliku, wicemistrzu Polski w 14/1 Bartoszu Rozwadowskim oraz byłych mistrzach Europy juniorów Hubercie Łopotko i Michale Czarneckim. Ciekawi jesteśmy również jak w tym gronie poradzi sobie wicemistrz Europy Old-Boys - Tomasz Malinowski.
Jak więc widać lista jest bardzo długa. To może tylko cieszyć bo bardzo wyrównana rywalizacja zmusza do wzmożonego treningu oraz podniesienia poziomu sportowego. To z kolei przynosi efekty na arenach międzynarodowych.
Na kibiców i zawodników czekają jeszcze jedne duże emocje. Związane są one z walką o główna nagrodę za zwycięstwo w rankingu Polski mężczyzn. Przypomnieć należy, że składają się na nie dwie nagrody. Pierwsza sfinansowana przez Polski Związek Bilardowy warta ok. 15.000 zł to pokrycie kosztów udziału we wszystkich przyszłorocznych zawodach Pucharu Europy Euro-Tour oraz Best of the East. Druga to samochód osobowy Fiat Punto ufundowany przez organizatora zawodów firmę Mak Marketing. Biorąc pod uwagę obecną sytuację w rankingu największe szanse mają Radosław Babica i Konrad Piekarski. Nie bez szans są jeszcze Tomasz Kapłan i Karol Skowerski. Oni jednak oprócz bardzo dobrego własnego występu potrzebują jeszcze słabej gry liderów. Nie zmiania to jednak faktu, że czeka nas niesamowita i zacięta walka do ostatniej bili. Łącznie zwycięzca otrzyma nagrody warte prawie 50.000 zł co jest największą gratyfikacją za zwycięstwo w krajowym rankingu bilardowym w Europie.
Na koniec coś, co poprawi humory wszystkim którzy w skupieniu przygotowują się do zawodów. Nie łatwo jest być gwiazdą bilardową ale nie łatwo również zostać gwiazdą telewizyjną. Wszystkim zawodnikom życzymy powodzenia, kibicom wspaniałych emocji a wszystkim wspaniałych i niezapomnianych przeżyć.