Zgrupowanie odbyło się w dniach 17-20 lipca 2008 roku w miejscowości Gavle ok. 140 km od Sztokholmu. Wzięli w nim udział: Adam Skoneczny, Radosław Babica, Mateusz Śniegocki, Tomasz Kapłan, Hubert Łopotko, Karol Skowerski i trener Marcin Krzemiński.
Gospodarzem był miejscowy klub bilardowy prowadzony przez byłego mistrza Europy Stena Jarledala. Bez ograniczenia mieliśmy dostęp do stołów bilardowy.
Zespół szwedzki składał się łącznie z 9 zawodników, wśród których byli m.in. złoci medaliści mistrzostw Europy „seniorów” : S. Jarledal, K.Karlsson i P. Akesson. Poza nimi byli reprezentanci Szwecji na mistrzostwa Europy: D. Larsson i T. Eksell. Skład uzupełnili: Ch. Koba, A. Hasslund, E.Hard i J. Karkapaa. Ten ostatni pełni funkcję szefa pool bilarda w federacji bilardowej tego kraju. Specjalnie pod to spotkanie przygotował program komputerowy pomagający prowadzić rozgrywki. Nasi przeciwnicy przyjechali z kilku miast i koszty w zgrupowaniu pokrywali z własnej kieszeni.
Ogólnie nasza drużyna zwyciężyła 57:15. W odmianę 14.1 było 29:7 a w 9-bil 28:8. Najlepszymi zawodnikami byli: Radosław Babica i Karol Skowerski – po 11 wygranych meczów; Hubert Łopotko -9 zwycięstw. Najsłabiej wypadł Mateusz Śniegocki, który wygrał tylko 7 pojedynków z 12 rozegranych. Niepokojąca była mała odporność naszych kadrowiczów na kilkugodzinne gry. Wszyscy skarżyli się na zmęczenie. Taka sytuacja może wystąpić na ME, więc podczas zgrupowania trener położył na to duży ciężar. Niezbyt wysokie były średnie osiągnięte w odmianę 14.1. Po pierwszym dniu gier poszczególni sportowcy wypracowali:
T. Kapłan – 16,3, K.Skowerski i R. Babica – 13,8, H. Łopotko – 12,6, A. Skoneczny – 10,1, M. Śniegocki – 8,3
Dodajmy, że podczas rozgrzewki A. Skoneczny zrobił serię 187 pkt. Jednak był po tym tak zmęczony, iż nie był w stanie przybliżyć się do tego wyniku w meczach kontrolnych.
Ogólnie zgrupowanie miało bardzo pozytywny przebieg. Wiele godzin gry ze szwedzkimi zawodnikami, zakończone zwycięstwem z pewnością dobrze wpłynie na morale naszych bilardzistów przed mistrzostwami Europy.
Mankamentem zgrupowania były jedynie niezbyt wysokiej klasy stoły. Chińska produkcja niestety odbiega od europejskich norm. Trudno jednak winić za to gospodarzy. Ze swej strony zrobili wszystko, aby nasze zgrupowanie przebiegło ciekawie i wartościowo.
Jak to się wszystko zmienia. Kilka lat temu byliśmy na pierwszym zgrupowaniu zagranicznym w Niemczech marząc wówczas o dobrych wynikach i zachwycając się organizacją życia sportowego na Zachodzie Europy. Dzisiaj już sięgamy po medale. Natomiast w kondycję sportową Polski i możliwości stworzone dla naszych zawodników reprezentanci ze Szwecji ( jednej z najstarszych federacji bilarda sportowego w Europie) nie mogli wręcz uwierzyć. Pokrycie przez federację krajową kilkunastu startów zagranicznych czy zgrupowań było dla nich czymś z gatunku science- fiction.
Gospodarzem był miejscowy klub bilardowy prowadzony przez byłego mistrza Europy Stena Jarledala. Bez ograniczenia mieliśmy dostęp do stołów bilardowy.
Zespół szwedzki składał się łącznie z 9 zawodników, wśród których byli m.in. złoci medaliści mistrzostw Europy „seniorów” : S. Jarledal, K.Karlsson i P. Akesson. Poza nimi byli reprezentanci Szwecji na mistrzostwa Europy: D. Larsson i T. Eksell. Skład uzupełnili: Ch. Koba, A. Hasslund, E.Hard i J. Karkapaa. Ten ostatni pełni funkcję szefa pool bilarda w federacji bilardowej tego kraju. Specjalnie pod to spotkanie przygotował program komputerowy pomagający prowadzić rozgrywki. Nasi przeciwnicy przyjechali z kilku miast i koszty w zgrupowaniu pokrywali z własnej kieszeni.
Ogólnie nasza drużyna zwyciężyła 57:15. W odmianę 14.1 było 29:7 a w 9-bil 28:8. Najlepszymi zawodnikami byli: Radosław Babica i Karol Skowerski – po 11 wygranych meczów; Hubert Łopotko -9 zwycięstw. Najsłabiej wypadł Mateusz Śniegocki, który wygrał tylko 7 pojedynków z 12 rozegranych. Niepokojąca była mała odporność naszych kadrowiczów na kilkugodzinne gry. Wszyscy skarżyli się na zmęczenie. Taka sytuacja może wystąpić na ME, więc podczas zgrupowania trener położył na to duży ciężar. Niezbyt wysokie były średnie osiągnięte w odmianę 14.1. Po pierwszym dniu gier poszczególni sportowcy wypracowali:
T. Kapłan – 16,3, K.Skowerski i R. Babica – 13,8, H. Łopotko – 12,6, A. Skoneczny – 10,1, M. Śniegocki – 8,3
Dodajmy, że podczas rozgrzewki A. Skoneczny zrobił serię 187 pkt. Jednak był po tym tak zmęczony, iż nie był w stanie przybliżyć się do tego wyniku w meczach kontrolnych.
Ogólnie zgrupowanie miało bardzo pozytywny przebieg. Wiele godzin gry ze szwedzkimi zawodnikami, zakończone zwycięstwem z pewnością dobrze wpłynie na morale naszych bilardzistów przed mistrzostwami Europy.
Mankamentem zgrupowania były jedynie niezbyt wysokiej klasy stoły. Chińska produkcja niestety odbiega od europejskich norm. Trudno jednak winić za to gospodarzy. Ze swej strony zrobili wszystko, aby nasze zgrupowanie przebiegło ciekawie i wartościowo.
Jak to się wszystko zmienia. Kilka lat temu byliśmy na pierwszym zgrupowaniu zagranicznym w Niemczech marząc wówczas o dobrych wynikach i zachwycając się organizacją życia sportowego na Zachodzie Europy. Dzisiaj już sięgamy po medale. Natomiast w kondycję sportową Polski i możliwości stworzone dla naszych zawodników reprezentanci ze Szwecji ( jednej z najstarszych federacji bilarda sportowego w Europie) nie mogli wręcz uwierzyć. Pokrycie przez federację krajową kilkunastu startów zagranicznych czy zgrupowań było dla nich czymś z gatunku science- fiction.