Gospodarzem piątego turnieju z cyklu Dynamic Bilard Best of East był klub Golden West. Do zawodów przystąpiło 57 uczestników a wśród nich bardzo liczną, ponad dwudziestoosobową ekipę stanowili Polacy. Pod nieobecność Radosława Babicy (Nosan Kielce) i Tomasza Kapłana (Ósemka Rzeszów) na pierwsze miejsce w turnieju czaili się dotychczasowa czołówka Rankingu ogólnego: Artiom Koshevoy (Ukraina), Mateusz Śniegocki (Hades Poznań), Mariusz Skoneczny (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki) , Dominik Zając (Trefl Sopot) czy Karol Skowerski (Nosan Kielce). Wszystkich tych zawodników pogodził Michał Gavenciak (Czechy), dla którego wygrana w Komarnie była już czwartym tryumfem w karierze tego gracza w tym mieście.
Pierwszego dnia zawodów wydarzyło się mnóstwo niespodzianek. Artiom Koshevoy nie wygrał ani jednego pojedynku, przegrywając z naszymi juniorami: Maćkiem Wójcikiem (Nosan Kielce) oraz Wojtkiem Szewczykiem (Wodny Park Konsalnet Warszawa). Do rundy pucharowej nie awansowali również: Wojciech Trajdos (Trefl Sopot), który na „lewej stronie tabeli" uległ swojemu uczniowi - Wojtkowi Szewczykowi oraz dobrze spisujący się zawsze w Komarnie Michał Turkowski, który także uległ koledze klubowemu - Maćkowi Wójcikowi.
Drugiego dnia turnieju do gier przystąpiła najlepsza szesnastka. Po dwóch godzinach znaliśmy już pary ćwierćfinałowe. Największy dramat odbył się w meczu pomiędzy Karolem Skowerskim a Michałem Lichodziejewskim (DSB Zagłębie Baribal Lubin). Karol przegrywał już 1:6. Kiepska gra Michała, który niemalże w każdej partii miał szansę zakończyć mecz sprawiła, że Skowerski doprowadził do remisu... jednak jak się później okazało, tylko po to aby w finałowej partii nie wbić prostej „9-tki". W pozostałych ćwierć finałach wygrywali: Sandor Tot (Serbia) z Bartoszem Rozwadowskim (Nosan Kielce), Michał Gavenciak z Dominikiem Zającem (Trefl) oraz Hubert Łopotko (Trefl) z Mariuszem Skonecznym (Duet Lipiński).
Pary Półfinałowe tworzyli więc: Gavenciak z Totem i Łopotko z Lichodziejewskim. W pierwszym pojedynku zwyciężył Gavenciak a w drugim minimalnie Łopotko. Warto dodać, że Hubert w tym spotkaniu był bliski powtórzenia „wyczynu" Skowerskiego, myląc się dwukrotnie na finałowych dziewiątkach. Ostatecznie jednak wygrał 9:8 i to właśnie on zmierzył się w finale z czeskim zawodnikiem.
Finał był jednostronnym widowiskiem. Przez cały mecz prowadził Michał. W grze Huberta widoczne było już znużenie turniejem i nie był on w stanie nawiązać równorzędniej walki. Dwie „9-tki" z rozbicia na koniec i Gavenciak czwarty raz tryumfuje w Komarnie. Finał zakończył się wynikiem 9:2.
Po turnieju na Słowacji w klasyfikacji generalnej „Besta" zrobiło się bardzo ciasno. Na zwycięstwo w rankingu ma szansę aż sześciu zawodników a najwyżej sklasyfikowanych jest pięciu Polaków, tj.: Śniegocki, M. Skoneczny, Zając, Łopotko i Skowerski. Praktycznie jak co roku wszystko wyjaśni się więc na Węgrzech, gdzie w Pecsu pod koniec listopada zostaną rozegrane ostatnie zawody cyklu.