Po raz czwarty w historii i po raz trzeci z rzędu zdarzyło się, by w US Open doszło do obrony tytułu. W 38. odsłonie tego prestiżowego turnieju stało się to za sprawą Shane van Boeninga, który tym roku utrzymał serię, zapoczątkowaną przez Mikę Immonena i Darrena Appletona, nawiązując tym samym do wyczynu Nicka Varnera sprzed lat. Dla bilardzisty z Południowej Dakoty to w sumie trzeci tytuł w US OPEN.
W tegorocznej edycji jednej z najbardziej prestiżowych rywalizacji za Oceanem udział wzięło blisko 170 zawodników i zawodniczek, choć tym razem miażdżącą przewagę liczebną mieli Amerykanie. Van Boening w finale 13:10 pokonał Lee Van Cortezę z Filipin, za co otrzymał 30.000 USD. Trzecie miejsce przypadło Jaysonowi Shaw'owi z Wysp Brytyjskich, który - tak jak van Boeing - aż do ostaniego dnia rywalizacji pozostawał bez porażki. Przypomnijmy, że US Open rozgrywane jest według systemu 2KO do samego końca, więc porażka Shawa nawet ostatniego dnia zmagań, nie oznaczała końca jego udziału w grze o tytuł. Btytyjczyk, po porażce 11:5 z Amerykaninem, trafił na lewą stronę. Jego rywala wyłonił wygrany przez Filipińczyka pojedynek Corteza-Feijen. W ostatnim dniu rywalizacji w US Open obowiązuje zasada "zwycięstwa minimum dwiema partiami", dlatego porażka Holendra 12:10 okazała się najniższą z możliwych. Tym samym "Terminator" zajął czwarte miejsce.
Finałowy dzień zmagań nie należał do Shawa, który w meczu o finał uległ Lee Van Cortezie, tak jak Feijen, 12:10. Jego trzecie miejsce okazało się najlepszym wynikiem, osiągniętym przez Europejczyka w tegorocznym US Open.
Świetnie zaprezentował się Chris Melling - pierwszy rywal Karola Skowerskiego w tegorocznym World Pool Masters, który zajął piąte miejsce, przegrywając z van Boeingiem i - po raz drugi w przeciągu tygodnia - z Feijenem. Ogromny pech stał się udziałem innego wybitnego Holendra - Nicka van den Berga. "El Nino", z uwagi na problemy transportowe, nie zdołał dotrzeć do Stanów Zjednoczonych.
US Open to czwarty tegoroczny turniej, zaliczany do rankingu WPA. O jego ostatecznym kształcie za rok 2013 zadecyduje listopadowe All Japan Open.
W tegorocznej edycji jednej z najbardziej prestiżowych rywalizacji za Oceanem udział wzięło blisko 170 zawodników i zawodniczek, choć tym razem miażdżącą przewagę liczebną mieli Amerykanie. Van Boening w finale 13:10 pokonał Lee Van Cortezę z Filipin, za co otrzymał 30.000 USD. Trzecie miejsce przypadło Jaysonowi Shaw'owi z Wysp Brytyjskich, który - tak jak van Boeing - aż do ostaniego dnia rywalizacji pozostawał bez porażki. Przypomnijmy, że US Open rozgrywane jest według systemu 2KO do samego końca, więc porażka Shawa nawet ostatniego dnia zmagań, nie oznaczała końca jego udziału w grze o tytuł. Btytyjczyk, po porażce 11:5 z Amerykaninem, trafił na lewą stronę. Jego rywala wyłonił wygrany przez Filipińczyka pojedynek Corteza-Feijen. W ostatnim dniu rywalizacji w US Open obowiązuje zasada "zwycięstwa minimum dwiema partiami", dlatego porażka Holendra 12:10 okazała się najniższą z możliwych. Tym samym "Terminator" zajął czwarte miejsce.
Finałowy dzień zmagań nie należał do Shawa, który w meczu o finał uległ Lee Van Cortezie, tak jak Feijen, 12:10. Jego trzecie miejsce okazało się najlepszym wynikiem, osiągniętym przez Europejczyka w tegorocznym US Open.
Świetnie zaprezentował się Chris Melling - pierwszy rywal Karola Skowerskiego w tegorocznym World Pool Masters, który zajął piąte miejsce, przegrywając z van Boeingiem i - po raz drugi w przeciągu tygodnia - z Feijenem. Ogromny pech stał się udziałem innego wybitnego Holendra - Nicka van den Berga. "El Nino", z uwagi na problemy transportowe, nie zdołał dotrzeć do Stanów Zjednoczonych.
US Open to czwarty tegoroczny turniej, zaliczany do rankingu WPA. O jego ostatecznym kształcie za rok 2013 zadecyduje listopadowe All Japan Open.