Biało-czerwoni szturmem wzięli pierwszą odmianę, pisząc historię bilardowego Euro. Próżno szukać precedensu na wyczyn Orłów, którzy zdobyli połowę medali, jakie były do rozdania jednego dnia! Choć 14/1 nie przyniosło naszym reprezentantom tytułu mistrzowskiego, to cała Europa wie, z kim w Kyrenii trzeba będzie liczyć się najbardziej! Najlepsza spośród Polaków okazała się Oliwia Czupryńska (Nosan Kielce), która porażki posmakowała dopiero w finale. Na podium stanęli także jej klubowi partnerzy: Katarzyna Wesołowska i Tomasz Kapłan oraz Mateusz Śniegocki (Konsalnet Warszawa). Mistrzami Europy zostali Jasmin Ouschan ( Austria) i Niels Feijen ( Holandia).
Finał Oilwii przeciwko zawodniczce, która ma medal mistrzostw świata mężczyzn w tę odmianę, od samego początku przebiegał pod dyktando Jasmin Ouschan. Austriaczka zaczęła od breaka w wysokości 20 punktów, które ustawiło rywalizację. Dalej Ouschan systematycznie powiększała przewagę. Większość swoich punktów Oliwia zdobyła, niwelując 36-punktową przewagę rywalki. Kolejne dwa blisko dwudziestopunktowe breaki pogrzebały szanse Oliwii na złoto. Dla ledwie dziewiętnastoletniej Czupryńskiej to już piąty medal w seniorskiej rywalizacji. Do dwóch złotych i dwóch brązowych, Polka, po genialnym występie, dokłada srebro!
Zawodniczkę, która spróbuje zdetronizować Ouschan wyłonił, jak rok wcześniej, wyłonił polski półfinał. Oliwii udało się wziąć rewanż na Wesołowskiej, która lepsza okazała się w ubiegłym roku w Portoroz. Losy półfinału przesądziły 24 "oczka", jakie Czupryńskiej udało się uzbierać przy stanie 12-10 dla niej. Katarzyna zbliżyła się do rywalki na 20 punktów, przegrywając 25-45. Dalej Panie popisywały się podejściami o podobnej wartości, co pozwoliło Oliwii awansować do finału wynikiem 75-48. Kasia, która na najniższym stopniu podium staneła obok Line Kjorsvik, zdobyła swój szósty medal Mistrzostw Europy.
Oliwia poważne problemy w drodze do finału napotkała tylko w pierwszym meczu turnieju, ze strony Iny Kaplan. Niemka prowadziła już 72-68, jednak jej kuriozalny błąd pozwolił Oliwii na zdobycie 7 oczek i awans. Nad kolejnymi rywalkami Oliwia zachowywała blisko trzysdziestopunktowe przewagi w każdym meczu do półfinału (przeciwko Katarzynie Polovinchuk, Kristinie Grim i Sarze Rocha). Wesołowska, do połfinału, miażdżyła rywalki, tylko raz pozwalając sobie na stratę większą, niż 40 punktów. W marszu po medal pokonała: Agne Jarusaukaite, Veronikę Hubrtovą, Inę Kaplan i Anę Gradisnik.
Kapłan i Śniegocki imponowali przez cały turniej, choć to zawodnik Konsalnetu wydawał się z większym impetem wpaść w tegoroczne Mistrzostwa, nie notując ani jednej porażki do samego półfinału. Co więcej, jego rywale stanowili tylko tło, dla popisów Mistrza Dziesiątki, który popisywał się wysokimi breakami. Dopiero w ćwierćfinale, po pokonaniu: Michela Bartola, Miguela Silvy, Dino Ceremagicia, Andreasa Madsena i Manuela Gamy za sprawą Fabio Petroniego.
Włoch zdawał się być pogodzony z losem, kiedy Śniegocki wszedł w mecz z nim tak, jak w pozostałe, obejmując prowadzenie 80-49. Następnie, w wynikłej grze taktycznej lepszy okazał się Petroni, któy objął prowadzenie 96-79. Wówczas gra się wyrównała przy stanie 103-104. Błąd Petroniego sprawił, że Mateusz zdobył brakujące punkty, gwarantując sobie medal. O jego kolorze zadecydował półfinał przeciwko późniejszemu Mistrzowi, Nielsowi Feijenowi z Holandii. Terminator szybko objął prowadzenie 95-31. Wówczas jego błąd sprawił, że Mateuszowi udało się odrobić część start. Pogoń, która dawała nadzieje na spektakularny powrót do meczu zakończyła się jednak na 50. punkcie, po którym Feijen ustalił wynik, awansując do finału. Mateusz tym samym zdobył czwarty z rzędu indywidualny medal Mistrzostw Europy, mając krążki w każdą odmianę. Wybitny wynik!
Kapłan Mistrzostwa rozpoczął od niespodziewanej porażki z Vegarem Kristiansenem. Zwycięzca Pucharu Europy odesłał Tomasza na lewą stronę, gdzie awans Polak wywalczył kosztem Sebastiana Beuela z Luksemburga. Nieoczekiwane trudności Kapłan napotkał w meczu z Kasperem Kristoffersenem. Duńczyk uległ dopiero, zdobywszy 92 punkty. Kolejne mecze Tomasza pokazały jego ogromną klasę sportową. Nadzieje na kolejny genialny występ dał zwłaszcza mecz o 1/8 finału, w którym Tomasz zmierzył się z Albinem Ouschanem. Austriak imponował dzień wcześniej, kończąc dwa mecze w w dwóch podejściach! Kapłan grał jednak jak profesor. Zaczął od podejścia w wysokości 38 punktów, by podpuścić rywala, który faulem otworzył Kapłanowi drogę do przekroczenia bariery 100 oczek w jednym podejściu. Wówczas Polakowi przydarzył się jedyny błąd w meczu, przez który Ouschan zdobył 61 punktów. Kolejna wizyta Kapłana przy stole była ostatnią w tym meczu. Dwa kolejne pojedynki pokazały aspiracje Tomasza. Marco Teutscher zdobył w meczu o ćwierćfinał tylko 22 punkty przeciwko Kapłanowi, a rywalowi w walce o medal, Moritzowi Lauwereynsowi licznik utknął na zerze.
Półfinał okazał się okazją do rewanżu za zeszłoroczny finał. Tomasz sprawiał wrażenie, jakby miał zmiażdżyć Nicka van den Berga, rozpoczynając mecz breakiem w wysokości 77 punktów. Wówczas błąd pozwolił Holendrowi doprowadzić do stanu 49-77, po czym nastąpił festiwal gry van den Berga. 76 oczek dało mu awans i odłożyło nadzieje Tomasza na rewanż przynajmniej o kilka dni. Brąz to trzeci – po złocie i srebrze – medal Kapłana w 14/1 na przestrzeni czterech ostatnich lat.
Bardzo dobrze do Mistrzostw Europy powrócił Mariusz Skoneczny (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki). Jego 9. miejsce dopełnia obrazu polskiej dominacji w Kyrenii, a nazwiska solidnych zawodników na jego rozkładzie (Rasmussen. Montejo) dają nadzieje na jeszcze lepsze wyniki i ustabilizowanie gry, która falowała. Kres marzeń o jeszcze lepszym wyniku położył Nick van den Berg.
Polacy już pierwszego dnia przesunęli granice tego, co niemożliwe na Mistrzostwach Europy. Nigdy w historii nie zdarzyło się, by 80 procent jednej reprezentacji zdobyło indywidualne medale jednego dnia. Co więcej wybitnym osiągnięciem jest także zgarnięcie połowy medali, jakie były do rozdania jednego dnia. Trudno wyobrazić sobie, gdzie leżą granice! W klasyfikacji medalowej, z uwagi na brak złota, ustępujemy Holandii i Austrii, choć pod względem liczy medali nie mamy sobie równych! Jutro rozpoczęcie dziesiątki! Do rywalizacji dołaczą również osoby na wózkach inwalidzkich.
GALERIA FOTO - 1 i 2 DZIEŃ MISTRZOSTW
Klasyfikacja medalowa:
M-ce Kraj Z S B Razem
1. Holandia 1 1 0 2
2. Austria 1 0 0 1
3. POLSKA 0 1 3 4
4. Norwegia 0 0 1 1
Pełne wyniki na stronie: www.epbf.com