Gospodarzem meetingu była International World Games Association i Wrocławski Komitet Organizacyjny. Reprezentanci 31 dyscyplin sportu ( tyle ostatecznie zagra w WG 2017) zapoznali się z przebiegiem przygotowań, zasadami współpracy oraz uczestniczyli w pierwszej oficjalnej prezentacji obiektów, w których rozgrywane zostaną zawody.
" To było dobre, merytoryczne spotkanie. Cieszę się, że pracowałem podczas WG 2013 w Cali , więc wiele spraw było ławiejszych do zrozumienia, ale dla dużej grupy reprezentantów światowych centrali sportowych ogrom zadań jaki jest do wykonania był zaskoczeniem. Rozmawiając o World Gamesz trzeba zrozumieć, że to ogromne sportowe przedsięwzięcie porównywalne tylko z letnimi igrzyskami olimpijskimi. Do Wrocławia przyjedzie ok. 4.000 sportowców z ponad 100 państw reprezentujących 31 dyscyplin sportu. Techniczną obsługę zapewni Wrocławski Komitet Organizacyjny, ale już sprawy poszczególnych dyscyplin są wyłącznie w rękach światowych federacji.
W naszym przypadku całość decyzji jest w rękach WCBS - World Confederation of Billiard Sports. Bardzo długo rozmawialiśmy o tym w kierownictwie WCBS i jestem zaszczycony, że mnie powierzono zadanie kierowania komitetem organizacyjnym. Po pierwszych spotkaniach z Wrocławskim Komitetem Organizacyjnym muszę stwierdzić, że to grono dynamicznych, operatywnych osób nie będzie miało łatwego zadania. Poza generalnymi wyzwaniami musi bowiem spełnić oczekiwania absolutnie odmiennych sportów. Przed polskim sportem bilardowym stoi zadanie przygotowania zawodników. WG , to jest wielkie zadanie. W 2017 roku zagra ( z tytułu dzikiej karty) 3 panów ( po jednym w poola, snookera i karambol) oraz jedna pani ( w poola). Ich przeciwnikami będą zawodnicy ze światowej czołowki ( po 16. w każdym rodzaju gry). Tutaj nie będzie słabych". - podsumował Krzemiński .
Zródło ; www.makmarketing.pl