P o l s k i   Z w i ą z e k

b i l a r d o w y

Puchar Europy Euro Tour

Wielki występ Pań oraz najsłabszy od kliku lat Panów -mimo błysku Piotra Kudlkia, - tak w skrócie wyglądał ostatni tegoroczny występ Biało-czerwonych w Grand Prix Europy.

 

Jeszcze nigdy w historii kobiecego Euro Touru nie zdarzyło się, by na podium stanęły dwie Polki. W Treviso ta sztuka udała się Katarzynie Wesołowskiej oraz Oliwii Czupryńskiej (obie Nosan Kielce), które zajęły 3. miejsca. Nie do przecenienia jest także zwycięstwo Oliwii Czupryńskiej nad Jasmin Ouschan, która z Paniami przegrywa bardzo rzadko. Austriaczka, choć wygrała cały turniej, ulegając Czupryńskiej 5-7, musiała przedzierać się przez lewą stronę. Panie spotkały się także w półfinale. Długo zanosiło się na bezprecedensowe, drugie w jednym turnieju, zwycięstwo Polki nad Ouschan. Oliwia prowadziła już 4-2, jednak Austriaczka wygrała cztery kolejne partie. Polka nie ustępowała i doprowadziła do remisu 6-6. Ostatnia partia padła łupem Ouschan, która awansowała do finału, biorąc rewanż na Czupryńskiej za porażkę z II rundy 5-7.

Zanim obie Panie spotkały się po raz pierwszy, Oliwia pokonała 7-0 Agatę Sokołowską (Nosan Kielce). Po pokonaniu Ouschan w imponującym stylu uporała się z Cristiną Moscetti (Włochy) i Michą Beuriot (Holandia), tracąc ledwie dwie partie. Ćwierćfinałową rywalką Oliwii okazała się doświadczona i niebezpieczna Norweżka Ine Helvik. Polka, kontrolując mecz, wygrała 7-5. Półfinał Katarzyny Wesołowskiej przeciwko Niemce Inie Kaplan od początku układał się wbrew woli Polki. Kaplan szybko objęła prowadzenie 5-1, które okazało się wystarczającą zaliczką. Niemka awansowała wynikiem 7-2. W ćwierćfinale Wesołowska spotkała się z Silvią Lopez Fiblą (Hiszpania). Był to drugi mecz między obiema Paniami w Treviso i drugi wygrany przez Katarzynę 7-5. Zdecydowanie groźniejsze rywalki pojawiły się na początku drogi Polki na podium. Zanim Wesołowska po raz pierwszy mierzyła się z Hiszpanką, odprawiła Louise Furberg (Szwecja) i  Kristinę Schagan (Niemcy). W I rundzie KO Wesołowska okazała się lepsza  od Christine Wiechert z Niemiec.

 

 

Bohaterem wśród Panów okazał się Piotr Kudlik (Metal Fach LP Sokółka), który zanotował swój najlepszy start w Grand Prix Europy, zajmując wysokie 9. miejsce. Granicę TOP 32 udało się Kudlikowi przekroczyć dzięki zwycięstwu nad Szwedem Andreasem Gerwenem, który w tym sezonie raz pozbawił Piotra szans na dobry występ. Kudlik rozpoczął od prowadzenia 4-1, jednak pozwolił rywalowi na doprowadzenie do remisu 5-5. Wówczas udało się odzyskać trzy punkty przewagi, które Kudlik utrzymał do końca meczu, wygrywając  9-6. Rywalem Piotra w walce o ćwierćfinał okazał się Kevin Becker - niegdyś zdolny junior, powracający po latach z okazałym wynikiem. Niemiec szybko zbudował trzypunktową przewagę, którą utrzymał do końca meczu. Na drodze Kudlika stawali niemal sami wymagający rywale - multimedalista MEJ Węgier Oliver Szolnoki, Portugalczyk Manuel Gama oraz wicemistrz Europy, Ivo Aarts. Mecz z Holendrem dał Piotrowi awans do fazy pucharowej w dramatycznych okolicznościach. Piotr wygrał, mimo, że Aarts prowadził już 8-5. Dla Piotra Kudlika ten występ do duży krok w kierunku awansu do Mistrzostw  Świata. Aby tak się stało dobrą dyspozycję trzeba będzie potwierdzić w dwóch pierwszych startach przyszłego sezonu. 

Do fazy KO awansował także Wojciech Trajdos (Konsalnet Warszawa). Co ciekawe, wskutek losowania i dyskwalifikacji Greka Matemtzisa, Trajdosowi do zajęcia 17. miejsca wystarczyły ledwie trzy potyczki. Po zwycięstwie nad Włochem Antonio Benvenuto Wojciech miał okazję przetestować dwóch późniejszych finalistów: Mistrza Świata Nielsa Feijena Trajdos pokonał 9-7, jednak w I rundzie KO sprostać Nickowi van den Bergowi, (który wygrał w Treviso) sprostać się nie udało. El Nino Trajdos uległ zaledwie 8-9.Grono Polaków w rundzie KO uzupełnił Tomasz Kapłan (Nosan Kielce), który uległ wracającemu do czołówki legendarnemu Olivierowi Ortmannowi z Niemiec, zajmując 17. miejsce. 

Aż pięciu Polaków przegrało w walce o awans do fazy KO. 33. miejsca zajęli: Wojciech Szewczyk, Mateusz Śniegocki ( obaj Konsalnet Warszawa), Michał Turkowski, Karol Skowerski (obaj Nosan Kielce) i  Marek Kudlik (Metal Fach LP Sokółka). Za każdym razem rywale pochodzili z absolutnie najwyższej półki: van den Berg, Becker, Kapłan, Francisco Sanchez Ruiz, czy Feijen. 

Także pięciu Polaków zajęło 49. miejsce. Radosław Babica (Nosan Kielce), Jakub Kościelniak (Bilard Studio Warszawa), Mieszko Fortuński (DSB ERG Bieruń Folie Bandaclub Wrocław) i  Jakub Sawicki (Amnezja Kalisz) ulegli odpowiednio: Wojciechowi Szewczykowi, Manuelowi Gamie, Ralfowi Souqetowi i Romanowi Hyblerowi. 

Poniżej oczekiwań spisali się Sebastian Batkowski (Frame Łódź) i Konrad Juszczyszyn (DSB ERG Bieruń Folie Bandaclub Wrocław), którzy zajęli 65. miejsca. Ponadto Paweł Zalewski zajął 97. miejsce, a Adam Mścisz - 129. 

Zmagania w Treviso pozwoliły Nickowi van den Bergowi wygrać ranking GP Europy, któremu przewodził niemal przez cały sezon. Z podium na czwarte miejsce spadł Karol Skowerski. W TOP 20 na koniec sezonu znaleźli się jeszcze Tomasz Kapłan (11), Mateusz Śniegocki (14), Mieszko Fortuński (16) i Radosław Babica (19). Do najlepszej "30", na 28. miejsce, awansował Piotr Kudlik.