Wspaniałym wynikiem dla Polaków zakończyły się w minioną sobotę w Paryżu pierwsze w tym roku zawody z cyklu EPBF Euro Tour. Tomasz Kapłan (Ósemka Rzeszów) po kapitalnej grze dotarł aż do półfinału i tym samy po raz pierwszy w swojej karierze zdobył brązowy medal w zawodach Pucharu Europy. Przypomnijmy, że Tomek stawał już na „pudle" w turnieju rangi europejskiej. W 2005 roku wywalczył tytuł wicemistrza Europy w 8-bil, jednak na Euro Tourze jeszcze nigdy nie udało mu się dotrzeć do strefy medalowej.
We Francji wystartowało aż dwunastu Polaków. Oprócz Tomka najdalej zaszedł Mateusz Śniegocki (Hades Poznań) od którego w pierwszym pojedynku strefy pucharowej lepszy okazał się Brytyjczyk - Mark Gray. O awans do najlepszej „32-ki" walczyli jeszcze Radosław Babica (Nosan Kielce) i Mariusz Skoneczny (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki). Radek przegrał wysoko z rewelacją paryskiego turnieju - Mario He (Austria) natomiast Mariusz po bardzo wyrównanym meczu uległ Chińczykowi - Willy Wu.
Tomek Kapłan pierwszy etap przeszedł jak burza. Mimo iż w walce o awans do pucharówki „z prawej strony" uległ Christianowi Reimeringowi (Niemcy), to w pozostałych pojedynkach nie dawał żadnych szans swoim przeciwnikom i ostatecznie po zwycięstwie z brązowym medalistą mistrzostw świata w 9-bil - Karlem Boyes (Wielka Brytania) - (aż 9:2) awansował do strefy pucharowej. Tutaj w pierwszym pojedynku zmierzył się z wicemistrzem świata w 14/1 sprzed 2 lat - Holendrem Huidji See. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany i tak już zostało do końca. Ostateczne zwycięstwo 9:8 i Tomasz awansował do kolejnej rundy. W spotkaniu o ćwierćfinał Kapłan od samego początku przejął inicjatywę i nie dał szans kolejnemu Holendrowi - Nick'owi van den Berg (Holandia). Stawka kolejnego meczu była bardzo wysoka. Kapłan już kilkukrotnie zajmował 5 miejsce w Pucharze Europy więc wygrana w tym pojedynku dawała mu historyczny sukces. Plany mógł pokrzyżować Tomkowi bardzo dobrze spisujący się w ostatnim czasie Sandor Tot (Serbia). Nie dał jednak rady Polakowi. Na tablicy wyników wynik brzmiał kolejno 3:1, 5:2 i 8:3. W tym momencie było już praktycznie wiadomo, że będzie historyczny sukces Rzeszowianina. Tomek zwyciężył 9:4 i miał za chwilę zagrać w półfinale, gdzie czekał już na niego kolejny reprezentant Holandii - Niels Feijen. Na początku wydawało się, że Polak pokona kolejnego gracza z „kraju tulipanów" - prowadził już 5:2 a następnie 6:4. W ciągu kolejnych czterech partii sytuacja się niestety odwróciła (8:6 dla Feijena) i to właśnie Tomek musiał odrabiać straty. Stać go było tylko na jedną partię i mecz zakończył się wynikiem 9:7 na korzyść Nielsa.
Pogromca Kapłana zwyciężył także pojedynek finałowy i w ten sposób został tryumfatorem pierwszych w tym roku zawodów EPBF Euro Tour. Największą niespodzianką imprezy został Austriak - Mario He, który zajął 2 miejsce. Ten młody zawodnik w drodze do finału pokonał takie gwiazdy jak Ralf Souquet, Jonni Fulcher czy Christian Reimering. Mario zwyciężył także z naszymi reprezentantami - Radosławem Babicą i Wojciechem Trajdosem.
Kolejne zawody z cyklu Pucharu Europy rozegrane zostaną we Włoszech. Po tym turnieju wyjaśni się sprawa dotycząca kwalifikacji do Mistrzostw Świata w 10-bil na podstawie rankingu EPBF. Trzecie miejsce Tomka bardzo go przybliżyło do awansu na filipińskie zawody. Na 100% awansuje Mateusz Śniegocki, dużą szansę ma także Radosław Babica.
Więcej informacji na temat Pucharu Europy na oficjalnej stronie www.eurotouronline.eu