Łopotko w Mikołowie nie zaznał porażki. W finale zmierzył się z innym wirtuozem, który przygodę z bilardem zaczynał, kiedy medale Łopotki na MŚ i MEJ powoli przechodziły do legendy. Wojciech Szewczyk (Konsalnet Warszawa) długo wytrzymywał tempo Łopotki. Nie pozwalał rywalowi odskoczyć z wynikiem i nie przejmował się finezją swojego znakomitego rywala, samemu grając skutecznie i widowiskowo, kiedy to było potrzebne. Remis utrzymywał się długo, bo do stanu 5-5. Wówczas jednak Łopotce udało się wykorzystać spadek skuteczności Szewczyka i odnieść swoje drugie w karierze zwycięstwo w Grand Prix Europy Wschodniej. Czekał na nie od dziewięciu lat. Mikołowska viktoria to także czwarty wygrany turniej, zaliczany do Grand Prix Polski.Łopotce wystarczyłby pewnie jeden pojedynke na stole telewizyjnym, by - bez względu na jego wynik - bilardowa Polska fetowała przede wszystkim jego powrót. Bo gra Łopotki czarowała. W gronie magików Hubert miał największy cylinder, który mieścił odpowiedzi na wszystkie niemal zagrania rywali. Choć to dawny Mistrz wniósł świeżość swoim niepodrabilanym stylem, bazującym na wszechstronności i zagraniach, które wydawać by się mogły szalone.
W półfinale przekonał się o tym Michał Czarnecki (Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki), który szybko stracił sześć partii i pogoń wszczął, przegrywając 1-6. Łopotce uległ ostatecznie 3-7. Obok Czarneckiego na podium stanął także Kamil Sząszor (Limonare Arkadia Tczew), który zanotował drugie z rzędu podium turnieju rankingowego, utrzymując znakomitą dyspozycję od GP Polski w Kętrzynie przez MPJ i Best of the East. Oby jak najdłużej!
Łopotko zaimponował także w meczu z Markiem Kudlikiem(Metal Fach LP Sokółka), w ćwierćfinale. Choć Kudlik grał znakomicie, zwłaszcza na początku meczu, zaczynajać dwiema partiami z kija, Łopotko nie pozwolił mu odskoczyć, grając skuteczne safe'y. Wcześniej zawodnik z Białej Podlaskiej pokonał lidera rankungu Europy Wschodniej - Mieszka Fortuńskiego (ERG Bieruń Folie DSB Lubin) i Marcina Kubalskiego (Konsalnet Warszawa).
W turnieju udział wzięło blisko 70 zawodników z Polski, Słowacji, Rumunii i Izraela. Do fazy pucharowej awansowali dwaj Słowacy: Milan Mrva i Lukas Kovac oraz dwaj RUmunii: Cipran Gindiac i zwycięzca ubiegłorocznego cyklu - Ioan Ladany, który zajął 9. miejsce - najlepsze spośród obcokrajowców.
- Dynamic Best of East - Polish Open Mikołów - wyniki
- Ranking Polski - sezon 2015
