Do Austrii wybrało się aż 28 zawodników z Polski, jednak większość zawodników, którzy dają nadzieje na dobre wyniki mieliśmy do czynienia z rozczarowaniem.
Najwyraźniejszą pieczęcią na znakomitym występie Szewczyka były twa pojedynki, które doprowadziły go bezpośrednio do ćwierćfinału. W meczu o medal Wojciech nie sprostał Hiszpanowi Francisco Diazowi Pizarro, jednak rundę wcześniej okazał się lepszy od Ralfa Souqeta. Wciąż niezwykle groźny "Cesarz" lepiej rozpoczął mecz obejmując prowadzenie 4-2. Przerwa pomogła Szewczykowi, bo po niej doprowadził do remisu. Souquet jednak znów wypracował dwa punkty przewagi, ale Wojciech i tym razem odrobił straty. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 8-8, Souquet poprosił o przerwę, jednak ostatnia partia padła łupem Polaka.
W 1/16 finału Szewczyk wziął rewanż za swój pierwszy w karierze przegrany finał Grand Prix Europy. W 2012 roku, także w sierpniu i także w Austrii uległ Grekowi Nikosowi Ekonomopoulusowi. Po trzech latach Szewczyk wziął srogi rewanż, a to, że rachunki między zawodnikami zostaną wyrównane ani przez moment nie ulegało wątpliwości, bo Polak zaczął od prowadzenia 5-1. Grek cały czas do Szewczyka tracił cztery punkty, a kiedy Wojciech zdobył siódme "oczko", Ekonomopoulos nie znalazł już sposobu na kolejne partie, przegrywając 3-9.
Szewczyk turniej rozpoczął porażką z Konradem Piekarskim (Metal-Fach LP Sokółka). Przez lewą stronę przebrnął jednak w imponującym stylu, nie tracąc więcej niż 5 partii. W pokonanym polu zostawił między innymi Olivera Szolnokiego i Jakuba Koniara. Ćwierćfinał w Austrii to jego drugi tak dobry wynik w tym sezonie.
Solidny Występ zaliczył Mateusz Śniegocki (Konsalnet Warszawa), który zajął 9. miejsce, notując tylko jedną porażkę - w fazie pucharowej zadał mu ją Petri Makkonen z Finlandii. Śniegocki jednak swoimi wynikami dawał nadzieję na lepszy rezultat, bo w Austrii pokonał między innymi Daniele Corrieriego oraz opromienionego wybitnym występem na MEJ Fedora Gorsta z Rosji. Identyczny wynik zanotował Karol Skowerski (Nosan Kielce). Na drodze do ćwierćfinału w jego przypadku stanął Francisco Diaz, który później pokonał Szewczyka. Nazwiska rywali na rozkładzie także w przypadku Karola dawały nadzieje na więcej. Skowerski również zaznał tylko jednej porażki, po drodze eliminując niebezpiecznego Miguela Silvę i gwiazdę bliskowschodniego bilardu - Omara Alshasheena.
Najwięcej powodów do zadowolenia w tym gronie powinien mieć Mariusz Skoneczny (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Maz.), który dawno nie gościł w tak zaawansowanej fazie turnieju. Swoje 9. miejsce uczcił kilkoma znakomitymi pojedynkami - szczególnie zwycięstwem nad byłym Mistrzem Świata - Darylem Peachem. Sił zabrakło jednak na mecz z debiutującym na podium Sebastianem Ludwigiem. Skoneczny przedzierał się lewą stroną, po porażce z Kasperem Kristoffersenem z Danii.
O fazę pucharową otarli się: Piotr Kudlik (Metal Fach LP Sokółka), który nie sprostał w meczu o awans Daniele Corrierieemu, a wcześniej pokonał m.in Michała Turkowskiego oraz Sebastian Batkowski (Frame Łódź), dla którego nie do przejścia okazał się .. Daniel Tangudd i to dwukrotnie. Ich los podzielił Kamil Sząszor (Limonmare Arkadia Tczew). Podwójny wicemistrz Europy Juniorów uległ Markowi Greyowi i Sebastianowi Ludwigowi, choć wcześniej pokonał Imrana Majida i Ivo Aartsa.
Rundę wcześniej, na 49. miejscu po porażce z Piotrem Kudlikiem turniej zakończył Michał Turkowski (Nosan Kielce). Rozczarowaniem jest jednak występ Radosława Babicy (Nosan Kielce), Wojciecha Sroczyńskiego (Konsalnet Warszawa), Konrada Juszczyszyna (ERG Bieruń Folie DSB Lubin) i Wojciecha Trajdosa (Konsalnet Warszawa). Zajęli bowiem dopiero 65. miejsca. Panowie przegrywali odpowiednio z Tomasem Larssonem, Albinem Ouschanem, Miko Balzsem i Sebastianem Ludwigiem. 65. miejsce zajęli także Daniel Macioł (Nosan Kielce) i Damian Adamus.
Jedną z największych niespodzianek turnieju było dopiero 97. miejscem Tomasza Kapłana (Nosan Kielce). Lepsi od niego okazali się Omar Alshasheen i Michał Turkowski. Na tym samym etapie turniej zakończyli: Michał Muklewicz (Pool Bilard Wejherowo), Jakub Sawicki, Jerzy Regieli i Mateusz Robiński. Zawiódł także Mieszko Fortuński (ERG Bieruń DSB Lublin), który zajął dopiero 129. miejsce. To samo, które wywalczył Przemysław Śpiewak, Hubert Chmiel i Marcin Waliszewski. Rafał Wolski i Adam Mścisz zajęli miejsca 197.
Najlepszy okazał się Niels Feijen przed Joshuą Fillerem. Za ich plecami finiszowali Diaz i Ludwig. To był jeden z najliczniej obsadzonych turniejów w ostatnich latach, bo na starcie stanęło aż 234 zawodników. Trzech zdyskwalifikowano. Kolejne zawody o Grand Prix Europy na przełomie września i października w holenderskim Leende.
Emil Paliwoda
PEŁNE WYNIKI NA STRONIE : http://eurotouronline.com/