Słoneczny kurort był miejscem rozgrywania trzecich tegorocznych zawodów z cyklu Pucharu Europy Wschodniej. Każdego roku przyzwyczajeni byliśmy do fantastycznej pogody, tym razem niespodzianka - Bułgaria przywitała nas obfitymi opadami deszczu a słońca przez 3 dni było tyle co na lekarstwo. Głównym celem przyjazdu uczestników był jednak start w turnieju więc aura nie miała aż tak wielkiego znaczenia...
Przed zawodami mówiło się, iż Mariusz Skoneczny jedzie do Bułgarii po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Najlepiej z Polaków wypadł właśnie zawodnik Duetu (3 miejsce ex-equo z Dominikiem Zającem) i w ten sposób swoją przewagę nad rywalami jeszcze powiększy. Tryumf na koniec roku jest już raczej przesądzony, główni rywale Mariusza (Roter, Kapłan) na zawodach w ogóle się nie zjawili. Kolejne miejsca w Rankingu zajmowali Wojciech Trajdos i Sławomir Nowak, jednak 9 miejsce nie jest wynikiem, który dawałby im nadzieje na końcowy sukces.
Równo 64 graczy stanęło do walki o zwycięstwo w Bulgarian Open. Do strefy pucharowej z każdej grupy awansowało dwóch zawodników, w drugim etapie mieliśmy więc najlepszą 32-kę. W tej rundzie zawody rozgrywane były systemem pucharowym i tutaj można już mówić o kilku niespodziankach. Pierwszą sensacją była druzgocąca porażka (1:7) w pierwszej rundzie Adama Skonecznego z reprezentantem Izraela - Benem Gmach. W „Last 16" nie było lepiej dla naszych. Wojciech Trajdos został pokonany przez Babkena Melkoniana (Armenia) a Sławek Nowak przez Nikolę Kamileva (Bułgaria). Swój udział w turnieju na tym etapie zakończył także Radosław Babica, który niespodziewanie przegrał 3:7 z Izraelczykiem Drorem Dobronsky. Na placu boju pozostało dwóch Polaków, Dominik Zając i Mariusz Skoneczny nie zawiedli i awansowali do półfinałów. Skoneczny zagrał z Melkonianem, który pokonał Dobronskyego, Zając natomiast spotkał się z „czarnym koniem" turnieju Zlatko Conkov'em. Bułgar po dobrym meczu w ćwierćfinale wygrał z jednym z faworytów - Rumunem Christea Ovidiu. Wszystko wskazywało na to, iż będzie polski finał. Tak się jednak nie stało i nasi zawodnicy musieli zadowolić się 3 miejscem. Mariusz 3:7 uległ Melkonianowi, Dominik przegrał z Conkovem 4:7. Jakby niespodzianek było mało, sensacja również miała miejsce w finale. Wskazywany na zwycięzcę Babken Melkonian niespodziewanie został pokonany przez Conkova, dla którego jest to z pewnością jeden z większych życiowych sukcesów w sportowej karierze. Zwycięstwo Conkova otwiera nową kartą w historii bułgarskiego bilarda. Jest on pierwsym zawodnikiem tego kraju, który zwyciężył w Pucharze Europy Wschodniej, gratulacje tym większe, iz dokonał tego "na własnym terenie". Zlatko za zwycięstwo w turnieju otrzymał czek w wysokości 1100 Euro. Łączna pula nagród wyniosła 4000 Euro.
Mimo iż sprawa zwycięzcy Rankingu jest niemal przesądzona to emocji w kolejnych turniejach z pewnością nie zabraknie. Kolejne już czwarte zawody Best of East rozegrane zostaną pod koniec września w Kijowie.
Więcej informacji na temat cyklu na stronie organizatora - Mak Marketing.
Przed zawodami mówiło się, iż Mariusz Skoneczny jedzie do Bułgarii po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Najlepiej z Polaków wypadł właśnie zawodnik Duetu (3 miejsce ex-equo z Dominikiem Zającem) i w ten sposób swoją przewagę nad rywalami jeszcze powiększy. Tryumf na koniec roku jest już raczej przesądzony, główni rywale Mariusza (Roter, Kapłan) na zawodach w ogóle się nie zjawili. Kolejne miejsca w Rankingu zajmowali Wojciech Trajdos i Sławomir Nowak, jednak 9 miejsce nie jest wynikiem, który dawałby im nadzieje na końcowy sukces.
Równo 64 graczy stanęło do walki o zwycięstwo w Bulgarian Open. Do strefy pucharowej z każdej grupy awansowało dwóch zawodników, w drugim etapie mieliśmy więc najlepszą 32-kę. W tej rundzie zawody rozgrywane były systemem pucharowym i tutaj można już mówić o kilku niespodziankach. Pierwszą sensacją była druzgocąca porażka (1:7) w pierwszej rundzie Adama Skonecznego z reprezentantem Izraela - Benem Gmach. W „Last 16" nie było lepiej dla naszych. Wojciech Trajdos został pokonany przez Babkena Melkoniana (Armenia) a Sławek Nowak przez Nikolę Kamileva (Bułgaria). Swój udział w turnieju na tym etapie zakończył także Radosław Babica, który niespodziewanie przegrał 3:7 z Izraelczykiem Drorem Dobronsky. Na placu boju pozostało dwóch Polaków, Dominik Zając i Mariusz Skoneczny nie zawiedli i awansowali do półfinałów. Skoneczny zagrał z Melkonianem, który pokonał Dobronskyego, Zając natomiast spotkał się z „czarnym koniem" turnieju Zlatko Conkov'em. Bułgar po dobrym meczu w ćwierćfinale wygrał z jednym z faworytów - Rumunem Christea Ovidiu. Wszystko wskazywało na to, iż będzie polski finał. Tak się jednak nie stało i nasi zawodnicy musieli zadowolić się 3 miejscem. Mariusz 3:7 uległ Melkonianowi, Dominik przegrał z Conkovem 4:7. Jakby niespodzianek było mało, sensacja również miała miejsce w finale. Wskazywany na zwycięzcę Babken Melkonian niespodziewanie został pokonany przez Conkova, dla którego jest to z pewnością jeden z większych życiowych sukcesów w sportowej karierze. Zwycięstwo Conkova otwiera nową kartą w historii bułgarskiego bilarda. Jest on pierwsym zawodnikiem tego kraju, który zwyciężył w Pucharze Europy Wschodniej, gratulacje tym większe, iz dokonał tego "na własnym terenie". Zlatko za zwycięstwo w turnieju otrzymał czek w wysokości 1100 Euro. Łączna pula nagród wyniosła 4000 Euro.
Mimo iż sprawa zwycięzcy Rankingu jest niemal przesądzona to emocji w kolejnych turniejach z pewnością nie zabraknie. Kolejne już czwarte zawody Best of East rozegrane zostaną pod koniec września w Kijowie.
Więcej informacji na temat cyklu na stronie organizatora - Mak Marketing.