Już od 5 lat na zakończenie wakacji spotykamy się w Gdańsku na zawodach Grand Prix Polski w pool bilard. W tym okresie najczęściej tryumfowali zawodnicy Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Bilardowego. W 2004 roku zwyciężał Karol Skowerski, potem przez kolejne 3 lata Radosław Babica. Rok temu pierwsze miejsce zajął Robert Zachar (DSB Zagłębie Baribal Lubin). W tym sezonie w Pol Tourach zdecydowanie dominuje Mateusz Śniegocki (Hades Poznań) i właśnie on przed rozpoczęciem turnieju był najczęściej wymieniany jako kandydat do wygranej w tegorocznych Mistrzostwach Gdańska. Swoich kibiców nie zawiódł i odniósł czwarte w tym sezonie zwycięstwo, pokonując w finale Wojciecha Trajdosa (Konsalnet Warszawa) 6:4.
Frekwencja na zawodach tradycyjnie dopisała i w imprezie wystartowało ponad 160 osób. Pierwszy etap to rozgrywki grupowe i tutaj wydarzyła się pierwsza niespodzianka. Z grupy numer 27 do dalszych rozgrywek nie awansowali rozstawieni z numerem 1 i 2 Krystian Piekarski oraz Konrad Gdaniec. Pierwsze miejsce zajął tutaj zawodnik gospodarzy Robert Lech a drugie Marcin Filusz z Zakręconej Bili Poznań.
W strefie pucharowej na uwagę zwracały wyniki Radka Babicy (Nosan Kielce). W drugiej rundzie pokonał Mieszka Fortuńskiego (DSB Zagłębie Baribal Lubin) 6:1 a następnie kolegę klubowego - Karola Skowerskiego 6:0. Tak samo dobrze było w ćwierćfinale z Adamem Skonecznym - 6:0 i Babica został pierwszym półfinalistą zawodów. Pozostałe ćwierćfinały były już o wiele bardziej emocjonujące. Bardzo dobrze zagrał Michał Czarnecki (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki), który pokonał 6:3 Tomka Kapłana (Ósemka Rzeszów). Inny pojedynek to spotkanie dwóch zawodników Konsalentu Warszawa - Trajdosa i Nowaka. Tutaj minimalnie lepszy okazał się ten drugi, który zanotował zwycięstwo 6:5. Zdecydowanym hitem był pojedynek Michała Kędziora (Pino Ventor Dębica) z Mateuszem Śniegockim. Bilardzista z Podkarpacia prowadził już 5:2 i nic nie wskazywało na to iż zwycięstwo wymknie mu się z rąk. Po nieudanym rozbiciu Michała do głosu doszedł Mateusz i po fantastycznej grze na tablicy wyników widniał rezultat 5:5. W ostatniej partii swoją szansę ponownie dostał Kędzior i... pomylił się na prostej „szóstce". Takich prezentów Śniegocki nie marnuje, kończy partię i jako ostatni awansuje do półfinału. Na tym etapie emocji również nie brakowało. Mimo iż pojedynek Śniegocki - Babica był jednostronnym widowiskiem (6:1 dla Mateusza), to spotkanie Czarnecki - Trajdos napsuło kibicom i szefom klubów wiele zdrowia. Cały pojedynek nie stał na dość wysokim poziomie jednak najwięcej emocji było w partii numer 11. Banalny błąd Czarneckiego przy stanie 5:5 sprawił iż do finału awansował Trajdos.
Ostatni mecz turnieju nie był rewelacyjny jeśli chodzi o poziom sportowy. Były fantastyczne zagrania, jednak zobaczyliśmy również kilka niezrozumiałych błędów. Zwyciężył faworyt. Dla Mateusza Śniegockiego jest to już czawarte zwycięstwo w tym sezonie. Takich wyników już dawno nie oglądaliśmy. Na myśl przychodzą wspomnienia z fantastycznych występów Tomasza Kapłana kilka lat temu, dla którego w żadnym turnieju nie było równorzędnego przeciwnika.
Do zakończenia sezonu sportowego 2009 pozostało jeszcze tylko 3 turnieje z cyklu Grand Prix Polski WiK Pol Tour, potem już tylko Mistrzostwa Polski. Na razie wszystko wskazuje na to i chyba już nikt w to nie wątpi, że w styczniu przyszłego roku Oplem Corsą odjedzie zawodnik Hadesu Poznań.
W klubie bilardowym przy ulicy Hynka spotkaliśmy się już po raz szósty. Liczymy iż w przyszłym roku na zakończenie wakacji również się spotkamy. Serdecznie podziękowania należą się właścicielom klubu Green w Gdańsku - państwu Borowskim. Zawody sprawnie poprowadził Waldemar Dębski - sędzia główny, któremu asystowało dwóch debiutantów - Arkadiusz Sząszor i Piotr Kamiński. Ta dwójka również spisała się na medal.
Z turnieju przeprowadzona została relacja on-line. Przepraszamy za problemy jakie towarzyszyły transmisji, wszystko wróciło do normy w niedzielę i wyniki uzupełniane już były na bieżąco. Najciekawsze pojedynki można będzie zobaczyć na stronie Sportowej Internetowej Telewizji. Retransmisja wybranych spotkań będzie dostępna już wkrótce.
Frekwencja na zawodach tradycyjnie dopisała i w imprezie wystartowało ponad 160 osób. Pierwszy etap to rozgrywki grupowe i tutaj wydarzyła się pierwsza niespodzianka. Z grupy numer 27 do dalszych rozgrywek nie awansowali rozstawieni z numerem 1 i 2 Krystian Piekarski oraz Konrad Gdaniec. Pierwsze miejsce zajął tutaj zawodnik gospodarzy Robert Lech a drugie Marcin Filusz z Zakręconej Bili Poznań.
W strefie pucharowej na uwagę zwracały wyniki Radka Babicy (Nosan Kielce). W drugiej rundzie pokonał Mieszka Fortuńskiego (DSB Zagłębie Baribal Lubin) 6:1 a następnie kolegę klubowego - Karola Skowerskiego 6:0. Tak samo dobrze było w ćwierćfinale z Adamem Skonecznym - 6:0 i Babica został pierwszym półfinalistą zawodów. Pozostałe ćwierćfinały były już o wiele bardziej emocjonujące. Bardzo dobrze zagrał Michał Czarnecki (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki), który pokonał 6:3 Tomka Kapłana (Ósemka Rzeszów). Inny pojedynek to spotkanie dwóch zawodników Konsalentu Warszawa - Trajdosa i Nowaka. Tutaj minimalnie lepszy okazał się ten drugi, który zanotował zwycięstwo 6:5. Zdecydowanym hitem był pojedynek Michała Kędziora (Pino Ventor Dębica) z Mateuszem Śniegockim. Bilardzista z Podkarpacia prowadził już 5:2 i nic nie wskazywało na to iż zwycięstwo wymknie mu się z rąk. Po nieudanym rozbiciu Michała do głosu doszedł Mateusz i po fantastycznej grze na tablicy wyników widniał rezultat 5:5. W ostatniej partii swoją szansę ponownie dostał Kędzior i... pomylił się na prostej „szóstce". Takich prezentów Śniegocki nie marnuje, kończy partię i jako ostatni awansuje do półfinału. Na tym etapie emocji również nie brakowało. Mimo iż pojedynek Śniegocki - Babica był jednostronnym widowiskiem (6:1 dla Mateusza), to spotkanie Czarnecki - Trajdos napsuło kibicom i szefom klubów wiele zdrowia. Cały pojedynek nie stał na dość wysokim poziomie jednak najwięcej emocji było w partii numer 11. Banalny błąd Czarneckiego przy stanie 5:5 sprawił iż do finału awansował Trajdos.
Ostatni mecz turnieju nie był rewelacyjny jeśli chodzi o poziom sportowy. Były fantastyczne zagrania, jednak zobaczyliśmy również kilka niezrozumiałych błędów. Zwyciężył faworyt. Dla Mateusza Śniegockiego jest to już czawarte zwycięstwo w tym sezonie. Takich wyników już dawno nie oglądaliśmy. Na myśl przychodzą wspomnienia z fantastycznych występów Tomasza Kapłana kilka lat temu, dla którego w żadnym turnieju nie było równorzędnego przeciwnika.
Do zakończenia sezonu sportowego 2009 pozostało jeszcze tylko 3 turnieje z cyklu Grand Prix Polski WiK Pol Tour, potem już tylko Mistrzostwa Polski. Na razie wszystko wskazuje na to i chyba już nikt w to nie wątpi, że w styczniu przyszłego roku Oplem Corsą odjedzie zawodnik Hadesu Poznań.
W klubie bilardowym przy ulicy Hynka spotkaliśmy się już po raz szósty. Liczymy iż w przyszłym roku na zakończenie wakacji również się spotkamy. Serdecznie podziękowania należą się właścicielom klubu Green w Gdańsku - państwu Borowskim. Zawody sprawnie poprowadził Waldemar Dębski - sędzia główny, któremu asystowało dwóch debiutantów - Arkadiusz Sząszor i Piotr Kamiński. Ta dwójka również spisała się na medal.
Z turnieju przeprowadzona została relacja on-line. Przepraszamy za problemy jakie towarzyszyły transmisji, wszystko wróciło do normy w niedzielę i wyniki uzupełniane już były na bieżąco. Najciekawsze pojedynki można będzie zobaczyć na stronie Sportowej Internetowej Telewizji. Retransmisja wybranych spotkań będzie dostępna już wkrótce.