To, że zawodnicy z Orłem na piersi należą do najlepszych na świecie w kategorii juniorów wie każdy. To, że seniorzy to czołówka Europy wie każdy na Starym Kontynencie. Dowodami w obu przypadkach są worki medali wywalczane przez naszych bilardzistów na tych imprezach. Do pełni szczęścia brakowało jednak medalu mistrzostw świata w kategorii seniorów. Mimo tego, że mieliśmy bardzo mocną i silną reprezentację to kończyło się na TOP 16 lub ćwierćfinałach. Wszystko jednak zmieniło się 2 kwietnia 2022 roku. W Las Vegas nową historię napisał bowiem Wojciech Szewczyk. Reprezentant Polski osiągnął sukces na który czekał nie tylko on, ale cała bilardowa Polska!
Nasz reprezentant wywalczył tytuł mistrza świata w 10 bil i stał się pierwszym zawodnikiem z Orłem na piersi, który tego dokonał. Trzeba jednak podkreślić kilka bardzo ważnych kwestii. Wojtek to niesamowicie pracowity chłopak, który już jako junior zdobywał medale nie tylko w mistrzostwach Polski, ale mistrzostwach Europy. Co ciekawe jeszcze jako junior wspólnie z Karolem Skowerskim wywalczyli 10 lat temu wicemistrzostwo świata w parach. Zawodnik Bilardo.pl Dekada Sosnowiec od zawsze w bardzo profesjonalny sposób podchodzi nie tylko do udziału w imprezach, ale również do treningów, na których pracuje po kilka godzin dziennie i to przez 30 dni w miesiącu. Jego sukces to wynik ogromnej pracy i talentu, ale też świetnej formy, którą prezentuje od dłuższego czasu, a której kulminacja nastąpiła właśnie dzisiaj. Przez ostatnie dwa lata wygrywał bezapelacyjnie ranking Polski i zdobył trzy tytuły mistrza Polski. Zaledwie miesiąc temu zdobył tytuł wicemistrza Europy i brązowy medal Pucharu Europy. Kilka dni temu w pucharze świata zajął 3 miejsce, a dzisiaj został mistrzem świata! Tak więc jak widać jest to wynik systematycznej i długiej pracy oraz zaangażowania wielu osób, instytucji, trenerów i sponsorów bez pomocy których ciężko byłoby o taki sukces.
Na mistrzostwach droga do złota wymagała wygrania aż ośmiu spotkań, z których szczególnie jeden przejdzie do historii sportu bilardowego. Chodzi o pojedynek ćwierćfinałowy, w którym Wojtek przegrywał już 6-9 i jego rywal miał do wbicia dosyć prostą bilę numer 10 dającą mu zwycięstwo. Filipińczyk niespodziewanie popełnił błąd, a Wojtek wygrał kolejne 4 partie i wygrał ostatecznie 10-9. Półfinał to również dramat zakończony zwycięstwem 10-9. Mecz finałowy to również bardzo wyrównane spotkanie, którego losy zmieniały się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie to Wojtek wygrywa 10-8 i unosi w górę ręce w geście radości, a w kącie jego i każdego kibica w Polsce pojawia się łezka radości. Polak został mistrzem świata!!! Jak napisał jeden z najlepszych trenerów na świecie „tytuł mistrza świata dla zawodnika z Polski był tylko kwestią czasu, a jedyne pytanie kto go zdobędzie jako pierwszy”. My mamy nadzieję, że tak jak ponad 10 lat temu kiedy Tomek Kapłan zdobywając pierwszy złoty medal dla Polski w mistrzostwach Europy odczarował bilardowe Euro, tak samo będzie w przypadku mistrzostw świata.
Teraz jednak czas na świętowanie, na które bilardowa Polska czekała bardzo długo. Jeszcze raz wielkie gratulacje dla Wojciecha Szewczyka i wszystkich którzy przez lata pomagali mu i wpierali w rozwoju kariery sportowej. Dodajmy również, że za swój tytuł Wojtek otrzymał czek na 60.000 USD, a dziewiąte miejsca w zawodach wywalczyło dwóch innych zawodników z Polski Daniel Macioł (Bilardopl Dekada Sosnowiec) oraz Mieszko Fortuński (Zagłębie Baribal Lubin).
Droga do złota Wojciecha Szewczyka:
M. Teutscher ( Holandia) 8-5,
T. Robles ( USA ) 8-5
B. Hussain ( ZEA) 8-3
O. Dominguez ( USA) 10-6
D. Grabe ( Estonia) 10-6
E. Geronimo ( Filipiny) 10-9
E. Kaci ( Albania) 10-9
Christopher Tavez ( Peru) 10-8 ( finał )
(foto Predator Group)