Tomek Bąk na "maxa"!
147 należał do niego dwukrotnie, a jak się okazało po podliczeniu punktów rankingowych, nawet trzykrotnie ;) Puchar Polski rozpoczął od zwycięstwa 4:3 nad innym z kandydatów do zwycięstwa, Bartoszem Czapskim. Obaj zresztą się spotkali ponownie, 11 godzin później, w półfinale rozgrywek, Bartosz jednak musiał się zadowolić III miejscem, bo Tomek w "pucharówce" szedł jak burza i oddawał swoim przeciwnikom najwyżej po jednej partii. Podobnie było w finale, w którym pokonał 5:1 Grzegorza Modrzejewskiego z Włocławka. Trzecie miejsce dla Konrada Chrzanowskiego, który w ćwierćfinale pokonał 5:4 faworyta gospodarzy, Romana Wasilewskiego.
"Bączek" tak się rozkręcił, że w niedzielę wygrał wszystkie mecze, nawet nie dając szans żadnemu z przeciwników na "decider'a": 7 zwycięstw i zaledwie 15 straconych frejmów, przy 38 wygranych dały Tomkowi tytuł Mistrza Polski oraz prowadzenie w tegorocznym rankingu Oldboy'ów z... 147 punktami na koncie. Srebrny medal tym razem dla Rafała Olbromskiego, a na najniższym stopniu podium Dominik Zając i kolejny krakus, Krzysztof Marzec. A jedynym, który pokonał Tomka Bąka w trakcie całego weekendu, był jego imiennik z Włocławka, Tomasz Bitner.
Czy Jerzy Kudlik będzie jedynym Mistrzem Polski 2019 w grupie 50+?
Jerzy Kudlik w Łodzi został Mistrzem Polski w 8 bil, a ponieważ sobotni Puchar Polski rozgrywany był również w "ósemkę", więc wydawał się naturalnym faworytem do wygranej, zwłaszcza, że w fazie grupowej wygrał wszystkie pięć meczów, w których stracił zaledwie trzy partie! Jednak sobota była pełna niespodzianek: już w pierwszej rundzie odpadli faworyci: obaj finaliści MP w 8 bil, Jerzy Kudlik i Ryszard Szerechan, a także zeszłoroczny zdobywca Pucharu Polski w Warszawie, Roman Banasik. Ostatecznie w półfinałach zameldowali się Ireneusz Cioch, Mirosław Zientarski, Krzysztof Trzciński i Jarosław Regulski. Dwaj pierwsi zakończyli rywalizację na najniższym stopniu podium, natomiast pozostała dwójka miała rozstrzygnąć finał w trakcie niedzielnych Mistrzostw. Jarek Regulski zdominował finał pokonując Krzyśka Trzcińskiego 5:0, zresztą podobnie jak całą fazę pucharową, w której stracił zaledwie dwie partie w czterech spotkaniach.
Mistrzostwa Polski dla Jerzego Kudlika rozpoczęły się niemal tak źle, jak skończył Puchar Polski: pierwszy mecz i porażka z Ryszardem Szmudzińskim 4:5, a także perspektywa kolejnego meczu (o być albo nie być w turnieju) ze srebrnym medalistą Pucharu Polski, stawiały pod znakiem zapytania powtórzenie sukcesu z Łodzi. Ale tak utytułowany i doświadczony zawodnik się nie poddawał i po trzech meczach na "prawej" stronie drabinki zameldował się w ćwierćfinale. W przeciwieństwie do sobotniej fazy pucharowej, tym razem zarówno on, jak i lider rankingu Ryszard Szerechan oraz Roman Banasik, wygrali swoje mecze, a stawkę półfinalistów uzupełnił Jacek Wrzos, który w "najmłodszym" ćwierćfinale pokonał Tomasza Kurasia. I choć wydawać się mogło, że półfinały powinny być bardzo wyrównane, to zarówno śląskie derby Jacka z Romanem, jak i pojedynek wicelidera i lidera rankingu skończyły się gładkimi zwycięstwami 5:0, co spowodowało, że finału nie mogliśmy rozegrać na stole telewizyjnym, a jedynie równolegle do finału kategorii Open, na stole obok. Jacek Wrzos zapisał na swoim koncie tylko jednego frejma, a Jerzy Kudlik po zdobyciu Mistrzostwa Polski w "ósemkę", w Łodzi, dołożył tytuł mistrzowski w "dziewiątkę". A już 16 czerwca będzie mógł powalczyć o hat-trick'a w Mistrzostwach Polski w "dziesiątkę" w Green Clubie w Gdańsku.
Do zobaczenia,
Maciej Grzegorz Lesiak
Wyniki:
- Puchar Polski Old Boys OPEN - Warszawa
- Puchar Polski Old Boys 50+ - Warszawa
- Mistrzostwa Polski w 9-bil OPEN
- Mistrzostwa Polski w 9-bil 50+