Duet Babica - Skoneczny pokonał w drugiej rundzie Pucharu świata zespół Stanów Zjednoczonych po darmatycznym meczu 8:7 i tym samym jutro w ćwierćfinale zmierzy się z zawodnikami Tajwanu.
Pojedynek rozpoczął się po naszej myśli i Polska prowadziła już 3:0. Morris i Archer doprowadzili jednak do stanu 3:3 a następnie 4:4. Trzy kolejne partie to dobra gra naszych reprezentantów i jest 7:4. Tylko jedno rozbicie dzieli nasz zespół od wymarzonej "ósemki turnieju". W dwunastej partii Skoneczny popełnił prosty faul i nie zaliczył prostej "dwójki". Było więc już tylko 7:5. Kolejna partia to "kij" w wykonaniu Amerykanów, wynik brzmi więc 7:6. Nieszczęśliwe rozbicie Rodney'a Morrisa i biała bila ląduje w łuzie. Szansa przed Polakami, już na drugiej bili jednak Babica popełnia prosty błąd, który może biało-czerwonych kosztować nawet cały mecz. Amerykański debel nie ma probelmów z zakończeniem partii i jest 7:7. Ostatnia odsłona to nerwy i festiwal błędów. Najpierw Morris chybil kulę czerwoną, chwilę potem myli się również Skoneczny. Wydawało się iż USA wyjdzie zwycięsko w tej partii. Tak się jednak nie stało, gdyż Johnny Archer, żywa legenda światowego bilarda, nie wbił do środkowej łuzy bili numer 4. Na zakończenie meczu jednak się jeszcze nie zanosiło i bilardziści uraczyli nas teraz grą defensywną. Dobry "resafe" Mariusza i Archer zmuszony jest zagrywać od badny i liczyć na szczęście. Po uderzeniu na stole ustawia się klarowna sytuacja i Polacy już bez problemów kończą całe spotkanie.
W ćwierćfinale przeciwnikami Radka i Mariusza będzie bardzo silna para z Tajwanu - Ko-Pin Yi i Jung-Ling Chang. Jak do tej pory Azjaci w turnieju stracili zaledwie 4 partie wygrywając kolejno z Malezją i Japonią. Ćwierćfinały rozegrane zostaną jutro, początek pojedynków już o godzinie 8:00 polskiego czasu.
Więcej na temat turnieju na stronach - www.matchroompool.com
Pojedynek rozpoczął się po naszej myśli i Polska prowadziła już 3:0. Morris i Archer doprowadzili jednak do stanu 3:3 a następnie 4:4. Trzy kolejne partie to dobra gra naszych reprezentantów i jest 7:4. Tylko jedno rozbicie dzieli nasz zespół od wymarzonej "ósemki turnieju". W dwunastej partii Skoneczny popełnił prosty faul i nie zaliczył prostej "dwójki". Było więc już tylko 7:5. Kolejna partia to "kij" w wykonaniu Amerykanów, wynik brzmi więc 7:6. Nieszczęśliwe rozbicie Rodney'a Morrisa i biała bila ląduje w łuzie. Szansa przed Polakami, już na drugiej bili jednak Babica popełnia prosty błąd, który może biało-czerwonych kosztować nawet cały mecz. Amerykański debel nie ma probelmów z zakończeniem partii i jest 7:7. Ostatnia odsłona to nerwy i festiwal błędów. Najpierw Morris chybil kulę czerwoną, chwilę potem myli się również Skoneczny. Wydawało się iż USA wyjdzie zwycięsko w tej partii. Tak się jednak nie stało, gdyż Johnny Archer, żywa legenda światowego bilarda, nie wbił do środkowej łuzy bili numer 4. Na zakończenie meczu jednak się jeszcze nie zanosiło i bilardziści uraczyli nas teraz grą defensywną. Dobry "resafe" Mariusza i Archer zmuszony jest zagrywać od badny i liczyć na szczęście. Po uderzeniu na stole ustawia się klarowna sytuacja i Polacy już bez problemów kończą całe spotkanie.
W ćwierćfinale przeciwnikami Radka i Mariusza będzie bardzo silna para z Tajwanu - Ko-Pin Yi i Jung-Ling Chang. Jak do tej pory Azjaci w turnieju stracili zaledwie 4 partie wygrywając kolejno z Malezją i Japonią. Ćwierćfinały rozegrane zostaną jutro, początek pojedynków już o godzinie 8:00 polskiego czasu.
Więcej na temat turnieju na stronach - www.matchroompool.com