Grudniowy turniej o kwalifikację do I Ligi na przyszły sezon zbliża się wielkimi krokami. Do zakończenia tegorocznych rozgrywek II Polskiej Ligi Bilardowej pozostały jeszcze tylko 3 kolejki. Ósma seria pojedynków już jutro.
Najbliżej udziału w barażach są bilardziści Damiana Kętrzyn, którzy rywalizują w czterozespołowej grupie numer 3. W bardzo dobrej sytuacji jest również Bila Tarnów. Tutaj przewaga nad rywalami wynosi 14 punktów i trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym zespół, gdzie w barwach występują tacy zawodnicy jak Krzysztof Drąka i Mariusz Klimek, mógł roztrwonić taką zaliczkę. Jeszcze dwie kolejki temu klarowną sytuację mieli również liderzy w innych grupach. Ostatnie serie spotkań dały jednak kilka zaskakujących wyników czego rezultatem jest „jeden wielki znak zapytania". Najciekawiej zapowiada się rywalizacja w grupie czwartej. Zaledwie jeden punkt dzieli od siebie zespoły ET Bilard Eurotech Dmochowski Team i MUKS Bilard Studio. Sytuacja jest tym bardziej interesująca, iż do końca sezonu nie rozegrają one ze sobą już pojedynku. Dwa „oczka" różnicy mamy w grupie pierwszej. Tutaj o awans do finałowego turnieju walczy Green Club pool-bilard.pl Gdańsk z Maximusem Bydgoszcz. Do bitwy włączyć się jeszcze mogą juniorzy z Arkadii Tczew. Podobna sytuacja jest również w grupie piątej. Baribal Lubin ma 3 punkty więcej niż Sezam. Wrocławianie jednak mają „w zapasie" jeden pojedynek więcej i wydaje się iż wszystko rozstrzygnie się podczas ostatniej kolejki, kiedy to Baribal zmierzy się właśnie z Sezamem.
W sobotę nie odbędzie się pięć zaplanowanych zgodnie z terminarzem pojedynków. Powodem jest start reprezentantów Polski juniorów w Dynamic Bilard Best of East a to właśnie oni w większości przypadków stanowią podstawowy trzon drugoligowych drużyn. Komisja Polskiej Ligi Bilardowej podjęła więc decyzję o przełożeniu spotkań na 1 października.
Najbliżej udziału w barażach są bilardziści Damiana Kętrzyn, którzy rywalizują w czterozespołowej grupie numer 3. W bardzo dobrej sytuacji jest również Bila Tarnów. Tutaj przewaga nad rywalami wynosi 14 punktów i trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym zespół, gdzie w barwach występują tacy zawodnicy jak Krzysztof Drąka i Mariusz Klimek, mógł roztrwonić taką zaliczkę. Jeszcze dwie kolejki temu klarowną sytuację mieli również liderzy w innych grupach. Ostatnie serie spotkań dały jednak kilka zaskakujących wyników czego rezultatem jest „jeden wielki znak zapytania". Najciekawiej zapowiada się rywalizacja w grupie czwartej. Zaledwie jeden punkt dzieli od siebie zespoły ET Bilard Eurotech Dmochowski Team i MUKS Bilard Studio. Sytuacja jest tym bardziej interesująca, iż do końca sezonu nie rozegrają one ze sobą już pojedynku. Dwa „oczka" różnicy mamy w grupie pierwszej. Tutaj o awans do finałowego turnieju walczy Green Club pool-bilard.pl Gdańsk z Maximusem Bydgoszcz. Do bitwy włączyć się jeszcze mogą juniorzy z Arkadii Tczew. Podobna sytuacja jest również w grupie piątej. Baribal Lubin ma 3 punkty więcej niż Sezam. Wrocławianie jednak mają „w zapasie" jeden pojedynek więcej i wydaje się iż wszystko rozstrzygnie się podczas ostatniej kolejki, kiedy to Baribal zmierzy się właśnie z Sezamem.
W sobotę nie odbędzie się pięć zaplanowanych zgodnie z terminarzem pojedynków. Powodem jest start reprezentantów Polski juniorów w Dynamic Bilard Best of East a to właśnie oni w większości przypadków stanowią podstawowy trzon drugoligowych drużyn. Komisja Polskiej Ligi Bilardowej podjęła więc decyzję o przełożeniu spotkań na 1 października.